1
Alberto
(13 Aug 2012 14:26:13)
0
Przepraszam, ale muszę wrf3cić do kwestii pzyncrzyy katastrofy i narastającego w głowach Polakf3w bałaganu, także spowodowanego przez bałagan wprowadzany przez niezależnych od władz obserwatorf3w. A ponieważ ja sam też mam bałagan mimo że sporo na temat katastrofy czytam, więc proszę o korektę, abym mf3gł sie trzymać jakieś wersji. Zacznę od noty Ambasadora z 9.04.2010. Niech będzie, że ta nota dotyczyła złego stanu i wyposażenia lotniska. Ale jakie znaczenie ma stan lotniska skoro świadkowie choćby w filmie A. Gargas pt. 10.04.10 mf3wią o ogniu, za samolotem, problemem z drugim silnikiem i utratą sterowności samolotu po komendzie odchodzimy. Tu moje pierwsze pytanie. Były problemy z tym samolotem w powietrzu czy nie były? Jeśli problemy były, to przepraszam za naiwność, ale jakie znaczenie miał stan lotniska, błędne naprowadzanie, czy nawet najczęściej wysuwany wobec Rosjan zarzut, iż oni nie zakazali lądowania. Te elementy miałyby, gdyby na 100 metrach kpt. Protasiuk wydał komendę lądujemy. Ale takiej decyzji nie wydał, a wydał przeciwną o odejściu. Sytuacja powstała więc taka, iż Rosjanie nie zamknęli lotniska, Polacy nie lądowali, a samolot się rozbił. Drugi możliwy scenariusz był taki, iż po decyzji, że należy odchodzić i zorientowaniu się, że samolot jest niesterowny piloci prf3bują jednak jakoś usiąść i to niezależnie gdzie. Nie znaleźli się nad pasem, bo nad pasem nie planowali się znaleźć. Planowali odlecieć. W tym miejscu powiedziałbym, że dyspozycje kontrolerf3w, nazależnie czy były błędne czy nie, były bez znaczenia, bo samolot szedł w df3ł z powodu utraty sterowności. Mf3wi się, że w pewnym momencie samolot wszedł w korkociąg a potem zarył, bo gdzieś się ostatecznie zatrzymał. Ale śladf3w tego lotu koszącego, to tam za bardzo nie było. Zamiast tego było tysiące szczątkf3w. Ja już w to nie wchodzę.Mnie interesuje tylko to, żeby skupić swoją uwagę na tym dlaczego po komendzie "odchodzimy" samolot nie odleciał, a nie żebyśmy nieustająco wdawali się w dyskusję o tym jaki był stan lotniska, jacy byli kontrolerzy i czy kontaktowali się z Logiką i z kim. Ja rozumiem, że to mogą być ważne pytania, ale nie wcześniej niż w drugim etapie. Teraz wyjaśnijmy sobie to jedno jedyne, a mianowicie dlaczego samolot nie odleciał mimo, że piloci tego chcieli.
|